poniedziałek, 22 listopada 2010

WOZIWODA -WOJTUŚ już w nowym domku!

Wczoraj pojechał do swojego nowego domku Wojtuś.A trafił świetnie- do domu,w ktorym 11 lat mieszkał pon! I to nie byle jaki!Był to ...wujek Wojtusia- ATUT Z KORDEGARDY!, starszy brat ETYKI z takiego samego skojarzenia!Chyba to jakieś zrządzenie losu!
Mam nadzieję ,że nowi właściciele mojego ponika szybko się z nim zaprzyjaznią, a Wojtuś zapełni pustkę po poprzednim psie-wujku,którego już nie ma...
Teraz zwracam sie z wielka prosbą do właścicieli moich młodszych i starszych szczeniąt-PRZYSYŁAJCIE FOTKI!!!Mojarola się skończyła-teraz mogę na nie tylko patrzeć na zdjęciach lub "polowac"na wystawach...

piątek, 19 listopada 2010

Wiedżmin Volarius-debiut na wystawie




WIEDŻMIN, w domu nazwany Gaspar wystąpił po raz pierwszy na wystawie psów.Zaczął od najważniejszej wystawy w Polsce -Międzynarodowej Wystawy Psów w Poznaniu.Poszło mu swietnie!Choć niesforny - otrzymał ocenę "wybitnie obiecujący" i w porównaniu z suczka równiez z klasy szczeniąt okazał się Najlepszym Szczenięciem w Rasie!
Gratuluję włascicielom i ściskam mojego dzielnego szczeniaczka!

wtorek, 2 listopada 2010

WOZIWODA znów w Dziuplinie!



Z powodu choroby swojej nowej właścicielki wrócił do domu Wojtuś , czyli WOZIWODA Volarius.Oczywiście zachwycony powrotem do Dziupliny od razu zaczął tarmosić swoją mamuśkę ETYKĘ. Ona wykazała się iście matczyną cierpliwością i nadal znosi te jego szalone pomysły.Tylko włosów biedulka ma coraz mniej i ciągle wygląda jak wypluta!
Szalony Wojtek za to raz po raz pada ,śpi gdziekolwiek na kawałku trawy i rozrabia dalej! A potem patrzy niewinnie tymi swoimi ślepkami spod rosnącej nieśmiało grzywki.
Oj , czas mu do dobrego domu, bo rozstanie będzie coraz smutniejsze.

WŁODARZ Volarius- Prymus





Mieszkajacy w Warszawie Włodarz- Prymus z radościa buszuje w jesiennych liściach.Mniej zadowolona jest z tej zabawy jego włascicielka , p.Edyta , ktora musi potem doprowadzać do porządku coraz bardziej okazałą szatę psiaka!
U nas w Dziuplinie takich pięknych liści nie ma , musimy się wybrać do lasu...